To – rzecz jasna – temat-rzeka
i cechuje się dużym zróżnicowaniem nawet w ramach tej samej instytucji, czy
firmy. Gdyby jednak skupić się tylko na fizycznym środowisku, to także zauważy
się sporo rozbieżności i niekonsekwencji. To pewnie dość typowe.
Jest wśród tych zjawisk i cecha, która wydaje się
być normą, acz dla kogoś o w miarę stablinym samopoczuciu, nie do
zaakceptowania. Mowa o ogrzewaniu wnętrz. Podobnie jak oświetlenie – nie szanuje
się energii i marnuje się ją. Tak samo i ogrzewanie pomieszczeń stosowane jest
często w sposób dalece nieracjonalny.
Wentylacja zazwyczaj działa słabo, bo raz
zamontowana pozostaje zaniedbywana. Starsi i robiący wrażenie lepiej
zorientowanych Norwedzy tłumaczą, że klimat w Norwegii nie wymaga stosowania
mocnej wentylacji. Tak więc w wyniku braku rotacji powietrza i nawet
nienajmocniejszego ogrzewania, przeciętna temperatura w biurach to ok. 22-24 ͦC. Panuje więc „gęsta atmosfera”. Znacznie
gorzej rzecz się ma w sklepach, gdzie obsługa pracuje wyletniona, zaś
wszyscy klienci – szczególnie zimą, doświadczają uderzenia gorąca i zaduchu, w
dusznych wnętrzach temperatura sięga zimą nawet 26 stopni.
Sytuacja ekstremalna panuje w firmowych salach
konferencyjnych, szczególnie w okresie od jesieni do wiosny. Trudno wówczas nie
odnieść wrażenia, że Norweg reguluje grzejniki według kalendarza, a nie według
termometru. O ile latem nawet przy 12 stopniach Celsiusza na zewnątrz, otwiera
się w biurach okna na oścież, „bo jest lato, więc korzystajmy”, o tyle w nieco
chłodniejszym okresie wnętrza dogrzewa się grzejnikami elektrycznymi do
najwyższej, technicznie osiągalnej temeratury. I mimo że gros pracowników
chodzi wówczas w grubych swetrach, koszulach, niektórzy w wiatrówkach – „bo
zima”, grzejniki niezależnie od ciepła w biurze włącza się na maksymalne
nastawy – czyli około 35-37 stopni i nie pozwala się uchylić okna, „zima jest, uważaj,
żeby się nie przeziębić”. Niektórzy nie tolerują żadnej wentylacji, czy nawet
uchylenia drzwi na nieco mniej duszny korytarz.
Jest to bardzo uciążliwe i wydaje się typowym
zachowaniem, z konsekwencją odtwarzanym bezmyślnym schematem. Odbiera to
komfort pracy, czasem powodując zmęcznie wręcz ją niemal uniemożliwiające.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz