Każdy polski obywatel
ma prawo zamieszkać bezterminowo w Norwegii. Trzeba tylko spełnić kilka
formalnych warunków. Takie same przepisy dotyczą wszystkich obywateli Unii
Europejskiej (poza Bułgarią i Rumunią – te wciąż obowiązuje okres przejściowy
skutkujący pewnymi ograniczeniami), Liechtensteinu i Szwajcarii. Ponadto
obywatele państw nordyckich (Islandia, Dania, Wyspy Owcze, Szwecja i Finlandia)
cieszą się szczególnymi udogodnieniami, choć nie są to rażące różnice w
traktowaniu.
Polska i Norwegia są w
strefie Schengen, więc do przyjazdu wystarczy dowód osobisty (dla
niepełnoletnich obowiązuje paszport!), nie ma kontroli dokumentów na granicy
(de facto zdarzają się zrzadka). Już na tej podstawie można przyjechać na
3-miesięczny pobyt na zasadach turystycznych. Do tego Polacy (tak samo jak inni
wspomniani obywatele Europejskiego Obszaru Gospodarczego) mają prawo pobytu na
dalszych 6 miesięcy na poszukiwanie pracy. W sumie więc 9 miesięcy.
Po znalezieniu pracy
można ją podjąć od razu, nim dopełni się formalności. Od tego momentu ma się 60
dni na zgłoszenie swojego pobytu na policji (trzeba się umówić z wyprzedzeniem
przez internet, bywają nawet 3-miesięczne okresy oczekiwania, choć raczej to
zwykle kilka, kilkanaście dni). Policja – na podstawie umowy o pracę – udziela formalnego,
pisemnego zezwolena na pobyt. Zezwolenie to jest czasowe – jeśli oferta pracy
jest czasowa, bądź bezterminowe – jeśli umowa o pracę ma charakter stały. Mając
takie zezwolenie można je uzyskać dla całej swojej rodziny – małżonka i dzieci
(małżnonek nie musi pracować, ani być obywatelem Unii Europejskiej, by dostać
zezwolenie). Warto tę formalność załatwić niezwłocznie. Mając bowiem w ręku
taki papier, należy się udać do urzędu podatkowego (przykładowo w Stavanger to
po prostu kolejne okienko w tej samej sali obsługi – doskonale zorganizowane).
W urzędzie tym zgłasza się siebie i małżnonka (niezależnie od tego, czy mieszka
w Norwegii, czy poza nią); po ok. 2-4 tygodniach pocztą otrzymuje się norweski
PESEL / NIP – czyli fødselnummer.
Numer ten składa się z daty urodzenia (dzień, miesiąc, rok) i dalszych 5 cyfr.
Aktualnie ogranicza się liczbę miejsc, gdzie jest on wymagany, aby uniknąć
potencjalnych nadużyć. Dopóki nie ma się nadanego tego numeru, pracodawca odporwadza
50% podatku dochodowego w imieniu pracownika. W urzędzie podatkowym uzyskuje
się także kartę podatkową – tabelę dla pracodawcy (obecnie przekazywaną drogą
elektroniczną), wskazującą ile ma odliczyć podatku danemu pracownikowi.
Opuszczając Norwegię na stałe, należy to zgłosić odpowiednim organom. Inaczej
wciąż traktują one podatnika jak rezydenta norweskiego.
W przypadku
przeprowadzki w granicach Norwegii, koniecznym jest niezwłocznie zgłoszenie
(możliwe przez internet) nowego adresu. Zostanie to odnotowane w systemie
podatkowym i centralnej bazie (więcej o tym w osobnym rozdziale). Wyjątkowo,
pocztę trzeba poinformować osobno. Dzięki temu przez dwa miesiące od zgłoszenia
cała korespondencja będzie automatycznie, nieodpłatnie przekierowywana na nowy
adres.
Prawo pobytu stałego
(kartę stałego pobytu) uzyskać można po minimum 7 latach mieszkania w Norwegii.
Trzeba przy tym wykazać się bardzo wysoką liczbą godzin lekcyjncyh odbytych
kursów języka norweskiego i kultury norweskiej (odpowiednik około 5 poziomów kursu
językowego), zdać egzanim zaawansowania znajomości języka (bergensstest). System tem preferuje imigrantów z państw
afrykańskich i azjatyckich, bowiem uchodźcy i imigranci socjalni objęci są od
przybycia systemem opieki, w ramach którego m.in. mają oni zapewniony kurs
językowo-kultuowy na koszt podatnika (inaczej kosztuje on ok. 4500 kr za każdą 55-lekcyjną
turę kursu, nie licząc książek – ok. 1500-2000 kr na każdy poziom kursu). Dzieci
uczęszczające do norweskich szkół mają do tego minium wliczone lekcje w szkole,
więc to ułatwia możliwość uzyskania pozwolenia dla małoletnich.
Mając w posiadaniu takie zezwolenie, można dopiero
starać się o naturalizację (przyznanie obywatelstwa). Trzeba pamiętać, że
norweskie prawo nie dopuszcza posiadania dwóch obywatelstw[1].
Praktyka pokazuje, że niektórym udaje się zdobyć norweskie obywatelstwo bez
zrzekania się dotychczasowego (kiedyś w ogóle nie pytano o dowód zrzeczenia się
np. polskiego obywatelstwa). Większość Polaków w Norwegii nie stara się o
norweski paszport. Ci którzy aplikują o niego, raczej są zdeterminowani, by
zostać w Norwegii na resztę życia, często posłali do norweskich szkół swoje
dzieci, zainwestowali w nieruchomości.
[1] Nieliczne dopuszczalne odstępstwa dotyczą spraw humanitarnych i niektórych
urodzonych w mieszanych narodowościowo małżeństwach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz