sobota

Przeprowadzka do Norwegii


                Każdy dochodzi do przeprowadzki inną drogą, inne ma motywacje, inny punkt widzenia. Skupiając się więc na sprawach ogólnych, warto pamiętać, że trudno do Norwegii przyjechać celem zamieszkania, nie mając albo punktu zahaczenia w postaci noclegu, albo bez sporego zapasu gotówki. Przyjechać tam wolno każdemu posiadaczowi paszportu polskiego, lub innego kraju Unii Europejskiej, czy Strefy Schengen; polski dowód osobisty także wystarczy dla osoby dorosłej. W ramach wolności turystyki można tak pozostawać przez 3 miesiące. I co dalej?

                By wynająć mieszkanie, konieczna jest wizyta na pokazie mieszkania – norw. visning, prowadzonym przez agenta nieruchomości lub właściciela. Jako że jest to rynek oferenta, nie klienta, trzeba się liczyć z wieloma trudnościami. Prowadzi się casting i trzeba się wykazać cierpliwością, by nająć dobrej jakości lokum. Do tego dochodzi ogromna kaucja lub ubezpieczenie. Więcej szczegółów w rozdziale o wynajmnie.

                Przykładowo Polacy rozsiani są po całej Norwegii, aczkolwiek łatwo na mapie wskazać miejsca, gdzie rodaków spotkać najłatwiej i to tysiącami. Są to zazwyczaj największe ośrodki miejskie i ich okolice. Do kilku norweskich lotnisk latają bezpośrednio samoloty z Polski[1]. Są to tak zwane tanie linie lotnicze. Na ich taniość nie można liczyć szczególnie w okresie okołoświątecznym. A i poza tym okresem, gdy podliczy się całość kosztów, bywa nietanio. Do tego, jeśli mieszka się w Norwegii z dala od lotniska, dochodzi długi i uciążliwy dojazd norweskimi drogami, które nie słyną z jakości ani przepustowości.

                Po przyjeździe do ojczyzny Wikingów czas na sprawy urzędowe. Te nie nastręczają zbytnio stresu. Poszukujący pracy powinien się zarejestrować. Ma wówczas dodatkowe 6 miesięcy (do trzech miesięcy na statusie turysty) na poszukiwanie pracy. Jeśli jej nie znajdzie, powinien opuścić Norwegię, by być w zgodzie z prawem. Jeśli ma się pracę – czy to znalezioną na miejscu, czy przyjechawszy na gotowe, należy w ciągu 60 dni dopełnić formalności rejestracji. Warto to uczynić czym prędzej, bowiem do czasu otrzymania karty podatkowej, odprowadza się 50% podatek.



                Rejestracji dokonuje się w jeden dzień. Jest wyznaczonych kilka ośrodków regionalnych, gdzie należy się udać celem wizyty na policji i w urzędzie skarbowym. Z policją należy wcześniej ustalić termin wizyty przez internetowy kalendarz. W wyznaczonym dniu należy mieć ze sobą paszport[2] oraz umowę o pracę. Spotkanie obywa się z pracownikami cywilinymi. Ostatnio zatrudniono także osbługę polskojęzyczną, ale nie ma gwarancji, że się na nią trafi. Można przyprowadzić ze sobą tłumacza. Miejsce spotkania może wcale nie być w budynku policji; przykładowo w Rogalandzie jest to w budynku urzędu podatkowego, w tej samej z resztą sali. Urzędnik o wyznaczonej godzinie wywoła po nazwisku petenta. Dokona szybkiej rejestracji bez zbędnych pytań, skopiuje paszport. I na poczekaniu wyda decyzję o rejestracji. W zależności od umowy o pracę, rejestracja będzie zawierała zgodę na pobyt na określony czas (na przykład rok), albo będzie bezterminowym pozwoleniem na zamieszkiwanie i pracę w Norwegii.[3]

                Następnie należy się udać do urzędu skarbowego celem nabycia norweskiego odpowiednika NIP-u i PESEL-a. W Norwegii to jeden numer i jest niezbędny do wszelkich spraw; nazywa się fødselsnummer i ma następujący format: 6 cyfr daty urodzenia począwszy od dnia, 5 cyfr indywidualnych. W przypadku osób zatrudnionych tymczasowo wydaje się numer tymczasowy, nazywa się on D-nummer i daje mniej uprawnień w niektórych sprawach. Różni się od stałego tym, że do dnia w dacie urodzenia dodaje się 40, więc pierwsza cyfra wyższa niż 3 oznacza numer tymczasowy. Aby go uzyskać, nie trzeba się umawiać; w siedzibie urzędu po pobraniu numerka kolejkowego (bardzo rozpowszechnione w Norwegii), czeka się na swoją kolej i dokonuje rejestracji wraz z podaniem kwoty zarobków. Na tej podstawie urząd wyda kartę podatkową. Obecnie ma to formę elektroniczną i jest przekazywane bezpośrednio pracodawcy, wskazując jaką kwotę podatku ma odporowadzić do fiskusa w imieniu pracownika. Po około 2-4 tygodniach na norweski adres zamieszkania nadejdzie pocztą pismo z numerem NIP.

                Od tego momentu można korzystać z pełni systemu społecznego, bankowego, ubezpieczeniowego i państwowego Norwegii. Można także zarejestrować się w parafii, czy dowolnej organizacji religijnej. Dzięki temu dana organizacja będzie otrzymywać na swojego członka dotację w ramach refuncacji części podatku. Kto się nie zarejestruje, będzie domyślnie zapisany na listę norweskiego kościoła luterańskiego i tam będą trafiały jego obowiązkowe składki.

                Czas na założenie kotna w banku, wybór lekarza pierwszego kontaktu itp. Szerzej te sprawy zostały opisane w osobnych rozdziałach. Warto także w polskim urzędzie miasta, czy gminy zarejestrować swój wyjazd. Może to mieć znaczenie przy niektórych formalnościach. Chociaż formularz rejestracji wyjazdu z Polski za granicę zawiera pytanie o dokładny adres za granicą, wystarczy podać kraj docelowy. Jeśli ktoś zostawia w Polsce dom niezamieszały, warto pamiętać o upoważnieniu kogoś zaufanego do odbioru korespondencji na poczcie.




[1] Bezpośrednie loty z Polski obsługują lotniska: Katowice, Kraków, Poznań, Warszawa, Rzeszów, Gdańsk, Łódź (zawieszone  czasowo), Szczecin. Istnieją także połączenia z dogodną przesiadką przez Rygę, czy z Wrocławia przez Kopenhagę.
[2] Do rejestracji pobytu paszport jest niezbędny; dowodów osobistych prawdopodobnie nie przyjmuje się.
[3] Uwaga – bezterminowe pozwolenie na pobyt traci ważność po 9 miesiącach od utraty pracy. Opisana procedura dotyczy wyłącznie obywateli nienordyckich krajów EOG.

1 komentarz:

  1. Jeśli jest jakiś problem z kartą kredytową czy kredytem w Norwegii to najlepiej zgłosić się do Motty na pewno. Doradcy pomagają z tej firmy w języku polskim a do tego za pomocą internetu, np. Messengera. Współpracują z kilkunastoma bankami, porównują oferty.

    OdpowiedzUsuń

Norweskie tablice rejestracyjne

Norweskie tablice rejestracyjne nie wyróżniają się zbytnio od europejskiego "stylu". Co najwyżej stosuje się różne dziwaczne prze...