poniedziałek

Norweskie tablice rejestracyjne

Norweskie tablice rejestracyjne nie wyróżniają się zbytnio od europejskiego "stylu". Co najwyżej stosuje się różne dziwaczne przepisy (szczęśliwie z czasem są zmieniane).

Podstawowa rejestracja to jednorzędowa tabliczka z białym tłem, eurobandem - tyle że zamiast gwiazdek Unii jest norweska flaga oraz czarnymi znakami - dwie litery i pięć cyfr. Taki model obowiązuje od wielu lat, aczkolwiek krój pisma i kilka drobnych szczegółów zmieniało się w czasie.

Numeracja zaczyna się od 10.000 lub 10.001; nie ma rejestracji z zerem jako pierwszą z cyfr.

Aktualnie obowiązujący wzór wygląda tak:


Litery są wyznacznikiem obszaru, gdzie jest zarejestrowany pojazd. Kombinacje liter są przypisane do regionów bez związku z nazwą regionu. Każdy obszar ma wiele kombinacji wydawanych po kolei. Na przykład okolice Stavanger: RH, RJ, RK, RL itd. Rejestrując pojazd można zażyczyć sobie tablicę z dowolnego regionu kraju. Szczególnie popularne są np. DR, BS, ZH - ze stolicy, z Tromsø, z najbogatszej gminy w Norwegii oraz najpopularniejsze wśród taksówkarzy i tunerów - ZZ.

Policja, żandarmeria wojskowa itp. posługują się zwykłymi rejestracjami. Telewizja państwowa ma rejestracje z NRK na początku - tak nazywa się nadawca.







Uprzednio takie tabliczki przez pewien czas były produkowane z akrylu. Aktualnie są z blachy aluminiowej. Do 2012 roku obowiązywały naklejki poświadczające ubezpieczenie; obecnie się ich nie stosuje.

Akrylowa tablica z naklejką za 2011 rok:


Starszy wzór liternictwa - słabo czytelne, kwadratowe znaki:




Najstarszy krój pisma na rejestracji wg aktualnie stosowanego kodowania:


Zielone tablice stosuje się dla pojazdów do 3,5 tony przeznaczonych do przewozu towarów, mających nie więcej niż trzy siedziska w jednym rzędzie z kierowcą. Taka rejestracja daje poważne zniżki w podatkach. Po 10 latach można wstawić dalsze rzędy siedzeń (jeśli dotyczy danego pojazdu) i zmienić tablice na standardowe.

Nowsza tablica "dostawczaka":


Widać na powyższym zdjęciu naklejkę za 2011 rok. Wielu kierowców nie zdjęło ostatniej zastosowanej naklejki i tak użytkowują pojazdy po dziś dzień.

To także są"dostawczaki":



Tablice dla przyczep i naczep różnią się od standardowych tym, że mają 4 cyfry zamiast pięciu. Na zdjęciu poniżej z dodatkową ciekawostką - niemal niespotykaną na norweskich rejestracjach literą W. Podobnie motocykle, ciągniki itp. - z tym, że te posiadają tablice dwurzędowe.


W 2017 roku dopuszczono tablice spersonalizowane. Mogą zawierać od 2 do 7 znaków, w tym odstęp i litery z norweskiego alfabetu: Ø, Æ, Å.  Oto przykład takiej rejestracji:



Pojazdy starsze niż 25-letnie mogą mieć zastosowane tablice "zabytkowe". Oznacza to tablicę sprzed reformy sposobu rejestracji - z jedną literą  i 1 do 5 cyframi (lub same cyfry); kodyfikacja regionalna nie obowiązuje - można wybrać dowolną literę.

Przykłady:






















Przykład zabytkowej rejestracji stylizowanej (nieoficjalnie) na nowoczesną:

Przez pewien okres dopuszczalne było wydawanie dla pojazdów osobowych tablic dwurzędowych lub w zmniejszonym formacie:




Pewne grupy pojazdów są rejestrowane centralnie i mają tablice wskazujące na rodzaj napędu. Są to elektryczne (kod: EL, EK, EE), wodorowe (HY) oraz na gaz ziemny CNG (GA):





Uwaga - norweskie pojazdy elektryczne mają prawo poruszać się po buspasach (podobnie jak taksówki). Niech to nie zmyli podróżującego i nie należy za nimi podążać pasem dla autobusów, o ile nie ma się odpowiedniego rodzaju napędu. W wielu miejscach są wyznaczone specjalne miejsca parkingowe dla pojazdów elektrycznych, zwykle darmowe (są i miejsca tylko dla pań "for kvinne", ale tu oczywiście nie ma zastrzeżonych typów rejestracji).

Pojazdy specjalne (np. lotniskowe), bądź poruszające się po Svalbardzie mają czarne tablice z żółtymi oznaczeniami.

Ponadto istnieją tablice tymczasowe trzech rodzajów. Są to turystyczne (bardzo rzadko widziane), dilerskie oraz warsztatowe.

Tablica dilerska ma 2 do 3 liter i cyfry - wszystko białe na czerwonym tle. Jest montowana chwilowo na czas jazdy testowej, nie wydaje się użytkownikowi dowodu rejestracyjnego.







Tablica warsztatowa jest de facto foliową nakleją. Zwykle ważna tylko 1 dzień; ubezpieczenie jest darmowe, pokrywane przez państwo. Służy do przejazdu próbnego auta w naprawie, bez ważnej rejestracji, bądź na dojazd do stacji kontroli pojazdów.

Przykład takiej rejestracji ważnej tylko 9 lipca (roku nie podano na wydruku):























Gwoli ciekawostki warto zauważyć, że wśród zagranicznych rejestracji w Norwegii spotkać można tak egzotyczne dla większości Polaków rejestracje, jak na przykład z Islandii (2. i 3. zdjęcie poniżej), bądź z Wysp Owczych (pierwsze poniżej).






Duńskie, czy estońskie rejestracje nie robią w Norwegii na nikim wrażenia.




Specjalną ciekawostką norweskich tablic rejestracyjnych jest zaklejanie eurobandu. O ile nie wydano tablicy bez niebieskiego paska, w pewnych sytuacjach zaklejanie go białą taśmą jest obowiązkowe (lub zieloną - na zielonych tablicach). Jest tak, gdy pojazd ma starszego typu tablice i jedną z nich zgubiono. Wówczas nową wydaje się według aktualnego wzoru, lecz niedopuszczalnym jest posiadanie jednej tablicy z paskiem i jednej bez paska. Stąd - konieczność zakrycia europaska na nowszej tablicy.

Alternatywnie, przez pewien okres, można było zamówić tablice bez europejskiej symboliki. Był to ukłon dla zatwardziałych przeciwników Unii Europejskiej.






W roku 2017 nastała nowa moda na naklejki zastępujące euroband niemal tą samą grafiką, tyle że o czarnym tle. Uzasadnienie dla tego ma być ponoć jedynie estetyczne.


Na koniec jeszcze kilka przykładów "zabytkowych" rejestracji:













Norweskie tablice rejestracyjne

Norweskie tablice rejestracyjne nie wyróżniają się zbytnio od europejskiego "stylu". Co najwyżej stosuje się różne dziwaczne prze...