sobota

Mrożony chleb

                Sprawa mrożonego chleba w Norwegii zasługuje na osobny rozdział. Okazuje się, że nawet wielu mieszkańców Norwegii nie jest świadomych tego, że kupuje towar rozmrażany. Tymczasem każdy bochenek chleba, który w sklepie jest zapakowany w folię, trafia wprost na regały z zamrażarki. W większych sklepach zdarza się, że jeśli sięgnie się wgłąb półki, czy na najwyższą z nich, można natknąć się na jeszcze nie rozmrożony chleb.

                Nie wpływa to znacząco na jakość norweskiego chleba, która nie dościga nawet polskiego chleba z przemysłowej piekarni. Wpływa za to drastycznie na jego trwałość. Pleśnienie już po 3 dniach nie powinno nikogo zdziwić. Niektórzy mają w zwyczaju mrozić chleb, by zapewnić mu dłuższą trwałość. Tymczasem żywieniolodzy z pewnością niebezpodstawnie ostrzegają, że nie wolno ponownie zamrażać raz już zamrożonego artykułu spożywczego.

                Pojedyncze sklepy zachęcają klienów zawsze świeżym pieczywem – tak jak polskie markety. Trzeba jednak nieco czasu, by dostrzec, że są to także tylko „dopiekarnie”, dopiekające fabrycznie przygotowane pieczywo, dostarczane w formie mrożonych gotowców. Na szczęście ich jakość jest nieco lepsza niż pozostałych prodktów i udaje się utrzymać ich wyroby bez zapleśnienia nawet i przez tydzień, co w tym kraju można uznać za sukces.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Norweskie tablice rejestracyjne

Norweskie tablice rejestracyjne nie wyróżniają się zbytnio od europejskiego "stylu". Co najwyżej stosuje się różne dziwaczne prze...